poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Świątecznie

W pierwszy dzień Świąt pogoda nam dopisała i udał się świąteczny spacer. Zajączek przyniósł Adrianowi co nieco, w tym bańki, z których największą frajdę miała mama :).


Jestem w trakcie fascynującej książki Janusza Korczaka, 
której pierwsze wydanie przypadło na 1918 rok! A treść nadal aktualna. 
Rzeżucha na desce rozdzielczej nie należy do stałego wystroju wnętrza auta, jechała z nami w gości.



Hitem świątecznym wśród ciast jakie piekłam (pięć rodzajów) 
okazała się bezglutenowa babka piaskowa:

Zaś rozczarował mnie mazurek kajmakowy. Piekłam go po raz pierwszy, a to po prostu kruche ciasto z masą kajmakową. Nie wiem czemu mazurki zawsze kojarzyły mi się z jakimś bardzo pracochłonnym ciastem?








Zrobiliśmy sobie z mężem przerwę świąteczną w bieganiu. 
Coś czuję, że jutro bolesny będzie każdy kilometr :).

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...