piątek, 18 marca 2016

Gillian Flynn - "Ostre przedmioty"

Po "Zaginionej dziewczynie" Gillian Flynn wiedziałam, że muszę sięgnąć po inne książki tej autorki.
W bibliotece trafiłam na jej debiutancką powieść - "Ostre przedmioty".


"Camille Preaker po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy reporterki w „Daily Post” i otrzymuje i zlecenie na artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku. Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło."

Wciągająca historia o nieco mrocznym klimacie, zwłaszcza jeśli czyta się ją w nocy, gdy reszta domowników śpi :). Interesujące spojrzenie na kobiety, ale także na słabości ludzkiej psychiki. Jedyny minus - nieco szybko nadchodzi zakończenie, niepotrzebnie też jest aż nadto streszczone. Niemniej ekranizacja mogłaby być świetna.

3 komentarze:

  1. zastanawiam się ile liter czytasz na minutę, pewnie jakieś kosmiczne ilości skoro tak pochłaniasz te książki? ;-)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś sprawdzałam w jakichś internetowych testach, wyszło tego ponadprzeciętna ilość, ale już nie pamiętam... Od stycznia z ciekawości zapisuję ilość książek przeczytanych na miesiąc, bo ciekawa jestem, ile tego jest w roku :-). Narazie utrzymuję średnią 12 grubych książek miesięcznie (400-600 stron jedna) i kilka cieńszych, których nie liczę, bo połykam je w godzinę, dwie :). Szybkie czytanie ma swoje minusy - świetne książki bardzo szybko się kończą..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na zrozumienie u kogoś, kto nie zapisuje wycieczek rowerowych poniżej iluśtam kilometrów :-D. Pozdrawiam!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...