Kojarzy się głównie z dekoracją wielkanocnych stołów. Tymczasem rzeżucha zawiera wiele cennych witamin: A, B, C, K, jest także źródłem wapnia, magnezu, fosforu, potasu, cynku i tak ważnego dla kobiet w ciąży jodu. Pobudza apetyt, ułatwia trawienie. Warto po nią sięgać przez cały rok.
Zazwyczaj sieję dwie paczuszki naraz.
Najpierw nasionka namaczamy w szklance wody przez 24h. Przez pierwsze 3 dni będzie wydzielać dość intensywny zapach, to zasługa olejków eterycznych, jakie zawiera.
Następnie wylewamy całość na talerz pokryty cienko watą. Uzupełniamy wodą, aby całość była wilgotna. Co dzień kropimy lekko wodą. Należy uważać na nadmiar wody, jeśli rzeżucha spleśnieje, trzeba będzie ją wyrzucić.
Rzeżucha po 3 dniach.
I po tygodniu. Rzeżucha ma wyrazisty, nieco ostry smak. Taką zjadamy w ciągu 3 dni - z każdym dniem robi się też bardziej ostra.
Używam ją do wszystkiego, zjadam z pomidorem, pokropioną cytryną, mężowi
przemycam w surówkach, dziecku drobno posiekaną w serkach i pastach
kanapkowych.
Pamiętajmy o niej, nie tylko na wiosnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz