Szczególną uwagę przy wyborze przedszkola zwracałam na to, czy w budynku znajduje się kuchnia, czy zamawiany jest catering. Oczywiście druga opcja nie wchodziła w grę :).
Menu w przedszkolu mojego dziecka jest dla mnie więcej niż zadowalające, szczególnie w porównaniu z innymi przedszkolami. W dużym stopniu przypomina nasze domowe menu. Oto dania z jednego tygodnia:
-------------------------------------------------------------
poniedziałek
śniadanie I:baton z masłem,
pasta z cieciorki
z zieloną natką pietruszki, cebulką, bazylią, ziołami,
papryka czerwona, żółta,
zupa mleczna:
kasza manna
z mlekiem 250ml
śniadanie II:cocktail z jogurtu
naturalnego
z bananami 150ml,
obiad - zupa:pieczarkowa
z makaronem
pełnoziarnistym
ze śmietaną 250 ml,
pieczywo żytnie,
słonecznik prażony 7g
obiad - II danie:nuggetsy (z piersi kurczaka ) 60g
w cieście naleśnikowym
z płatkami kukurydzianymi,
ziemniaki z zielonym koperkiem 120g,
surówka z marchwi, cytryny, ze śliwkami
suszonymi, jabłkami 85g;
mięta z miodem, goździkami i cytryną 200ml
wtorek
śniadanie I:stół szwedzki:
chleb graham,
żytni z masłem,
szynkowa drobiowa z Hubarta 25g,
ogórek świeży, roszponka, sałata,
rzodkiewka, twarożek z miodem 12g,
płatki kukurydziane
Nestle z mlekiem 250ml
śniadanie II:melon 65g
obiad - zupa:zupa ogórkowa
ze śmietaną,
pieczywo żytnie,
jabłko 65g
obiad - II danie:makaron pełnoziarnisty
z jarzynami
( brokuł, fasolka szparagowa,
marchewka, pomidory) 150g;
herbatka ziołowa (rumiankowa) 200ml
środa
śniadanie I:chleb graham z masłem, pasta z jajka, szczypiorek, papryka czerwona, żółta, płatki żytnie z mlekiem
śniadanie II:gruszka 85g
obiad- zupa:brokułowo /szpinakowa
250ml, pieczywo żytnie
obiad - II danie:pałki drobiowe 70g z bazylią,
z ryżem curry z zielonym koperkiem 100g, surówka: kapusta pekińska
z marchewką, cytryną, słonecznikiem, kukurydzą 90g;
mieszanka kompotowa 200ml,
morele suszone 15g
czwartek
śniadanie I:chleb pszenny z masłem, miodem pszczelim naturalnym, płatki pełnoziarniste owsiane z mlekiem, ze śliwka suszoną 250ml
śniadanie II: Actimel naturalny 1szt 100g, ciasteczka bez cukru 10g
obiad - zupa:krem z marchewki
z pestkami dyni 200ml,
pieczywo żytnie,
mandarynka 1szt. 90g
obiad - II danie:klops pieczony z mięsa
wieprzowo /drobiowego 55g
z czosnkiem, majerankiem i ziołami prowansalskimi w sosie własnym,
ziemniaki z zielonym koperkiem 120g,
surówka: buraczki 90g;
herbata ziołowa (rumianek, lipa ) 200ml
piątek
śniadanie I:chleb razowy ze słonecznikiem
z masłem,
krakowska drobiowa 25g,
pomidor, sałata,
szczypiorek,
zupa mleczna z kaszą jaglaną
śniadanie II:napój owocowy "smoothie "
z mieszanych owoców
z sokiem
100% z jabłek, 150ml ,
obiad - zupa:pomidorowa
z ryżem
i śmietaną,
pieczywo żytnie z
żurawiną 6g, migdały 8g
obiad - II danie:pulpety rybne z tuszek pstrąga 60g,
ziemniaki z zielonym koperkiem 120g,
surówka: ogórki kiszone z
marchewką, cebulką,
siemię lnianym, z oliwą 90g;
mięta z cytryną 200ml
-----------------------------------------------------------
Muszę przyznać, że w kolejnych tygodniach dania rzadko się powtarzają. Bardzo pozytywne są dla mnie adnotacje co do jakości wyrobów - "budyń gotowany na mleku z malinami z laską wanilii (wyrób własny)", "gołąbki z kapusty włoskiej z ryżem, mięsem (karkówka)", "naleśniki (z mąki razowej)". Obiady na słodko czy produkty typu parówka zdarzają się, ale niezbyt często, zresztą mój syn i tak ich nie je (największe zdziwienie pań w przedszkolu - 'jak to możliwe, że pierogi ruskie zje, a naleśników z twarożkiem, bitą śmietaną i owocami nie tknie?').
Przedszkole nawiązało współpracę z gospodarstwami z okolic, dzięki temu produkty są regionalne - jaja z gospodarstw, miód z pasieki. Codziennie mam wgląd w jadłospis online, dzięki temu też wiem, czy zaraz po przedszkolu syn będzie chciał coś zjeść, czy nie.
Jedynym minusem dla mnie są cukierki i lizaki rozdawane dzieciom co jakiś czas 'na odchodne'. Po 1 sztuce i na szczęście nie co dzień, więc da się znieść :), aczkolwiek pierwszego cukierka - landrynkę czy lizaka (pokrojone nożem, bo nie wiedział, jak się do nich zabrać) synek zjadł właśnie po rozpoczęciu kariery przedszkolaka...
-----------------------------------------------------------
Muszę przyznać, że w kolejnych tygodniach dania rzadko się powtarzają. Bardzo pozytywne są dla mnie adnotacje co do jakości wyrobów - "budyń gotowany na mleku z malinami z laską wanilii (wyrób własny)", "gołąbki z kapusty włoskiej z ryżem, mięsem (karkówka)", "naleśniki (z mąki razowej)". Obiady na słodko czy produkty typu parówka zdarzają się, ale niezbyt często, zresztą mój syn i tak ich nie je (największe zdziwienie pań w przedszkolu - 'jak to możliwe, że pierogi ruskie zje, a naleśników z twarożkiem, bitą śmietaną i owocami nie tknie?').
Przedszkole nawiązało współpracę z gospodarstwami z okolic, dzięki temu produkty są regionalne - jaja z gospodarstw, miód z pasieki. Codziennie mam wgląd w jadłospis online, dzięki temu też wiem, czy zaraz po przedszkolu syn będzie chciał coś zjeść, czy nie.
Jedynym minusem dla mnie są cukierki i lizaki rozdawane dzieciom co jakiś czas 'na odchodne'. Po 1 sztuce i na szczęście nie co dzień, więc da się znieść :), aczkolwiek pierwszego cukierka - landrynkę czy lizaka (pokrojone nożem, bo nie wiedział, jak się do nich zabrać) synek zjadł właśnie po rozpoczęciu kariery przedszkolaka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz