Cytując za Wikipedią:
"Za przedwiośnie przyjmuje się okres roku na styku zimy i wiosny, w którym średnie temperatury powietrza wahają się pomiędzy 0 a 5 °C."
U nas tak się właśnie wahają, przyjmuję więc, że już przedwiośnie :). Trochę śniegu było i wystarczy.
Styczeń był nieco zabiegany i nieco bardziej chorowity. Podliczyłam dziś, ile pieniędzy zostawiliśmy w aptekach przez to chorowanie - szok. W słoneczne dni nadrabiamy spacery, oczywiście uprzednio sprawdzając poziom smogu... Do niedawna Słupsk był najczystszym miastem w Polsce pod względem powietrza, jednak smog i u nas kilkukrotnie przekroczył granice normy.
Prezenty na Dzień Babci i Dziadka w tym roku nie były zbyt wymyślne, ale przyjęte z entuzjazmem :).
Dawno już nie czytałam tak słabej książki jak ta o Escobarze. Nie moje klimaty, choć sama historia mnie ciekawiła.
Maksym zaczyna piesze wędrówki po domu. Adi w jego wieku pełzał już z prędkością światła, Maks ani myśli pełzać czy raczkować. Stosuje technikę obrotową - obraca się wokół własnej osi, turla się i w ten sposób zwiedza całe mieszkanie.
Adrian uskutecznia zabawę wszystkim naraz i rozwija talenty, aktualnie malarskie, za sprawą kolorowanki w rozmiarze XXL, którą dostał w prezencie od wujka. Dwa tygodnie ferii spędził w domu chorując i tak się wynudził, że teraz przez weekend narzeka, że przedszkole zamknięte, bo on chce do kolegów...
Mi udało się pozbyć 3kg i wchodzę już w większość ciuchów sprzed ciąży. Mężowi natomiast lekkie przytycie uświadomiły pękające co rusz inne spodnie i odpadające guziki, zaczął więc też biegać. Na wiosnę będziemy już całkiem fit ;).
fajnie Wam nad tym morzem, bo macie morze a nie macie zimy ;-)
OdpowiedzUsuńu nas masakra :-(
M.