Nasze przedszkole ma w tym roku dyżur w lipcu. Na sierpień można było zapisać dziecko do innych dyżurujących. Chciałam jednak, żeby Starszak odpoczął od tych ciągłych katarów, które męczyły go przez cały rok, oraz z racji tego, że w czerwcu spodziewaliśmy się drugiego dziecka, postanowiłam zostawić syna na wakacje w domu. Już widzę, że była to dobra decyzja - proces aklimatyzacji z nowym członkiem rodziny przebiega pomyślnie :). Starszak jest wspaniały jako starszy brat, bardzo pomocny, opiekuńczy. Do tej pory był w centrum uwagi, której wymagał zresztą bardzo dużo i bałam się trochę, jak będzie reagował choćby na to, że musi na coś poczekać. Na szczęście jest wspaniale, chociaż z trudem przychodzi nam jakiekolwiek 'wyrabianie się' do wyjścia na czas. A ten przy dwójce dzieci upływa w zastraszającym tempie.
Obecnie na spacery rodzinne wychodzimy na dwie fury, bo dziadek przerobił autko Starszaka, dodając nowe akumulatory i teraz mały rajdowiec może jeździć bez przerwy przez 3 godziny. Powiedzienie, że dziewczyny lecą na furę jest nadal aktualne :)
Jej jaka fura...
OdpowiedzUsuńU nas Starszy jest cały lipiec w domu bo nie puściła go do przedszkoli dyzurujacych. Aktualnie z babcia wyjechał na kilka dni. Jest fajnie choć syn dopytuje kiedy do przedszkola pójdzie i ze tęskni za swoją panią. .
W sierpniu wraca do swojej grupy bo akurat dyżur ma nasze przedszkole
Nasz po 2 tygodniach też zaczął tęsknić :)
Usuńfajna fura :-)
OdpowiedzUsuńile coś takiego kosztuje?
to świetnie, że Adi jest takim dobrym bratem i na szczęście u nas jest podobnie i chyba niepotrzebne były obawy?
choć znajomi mówią, że relacje psują się dopiero jak młodsze dziecko zaczyna chodzić?
ale u nas i u Was będzie git ;-)
pozdrowienia
M.
Coś koło 500zł, to prezent od wujka :). Też myślę, że zobaczymy jak młodsze będą podbierać zabawki starszych braci, wtedy się okaże :)
Usuń