Mikołajki spędziliśmy w tym roku na sali zabaw z kolegami i kuzynami synów - mamy plotkowały, a dzieciaki biegały :). Po powrocie Starszak powiedział, że to nie był prawdziwy Mikołaj, tylko pani z sali zabaw! Po czym stwierdził, że pewnie jest jego pomocnikiem, bo ten prawdziwy jest teraz bardzo zajęty szykowaniem prezentów :).
W połowie miesiąca mam urodziny - od moich trzech chłopaków dostałam 3 różyczki i 3 x czekoladki. Tak to mi się podoba :).
W tym roku okrągłe urodziny obchodziła moja mama, oczywiście zrobiłam jej tort:
Grudzień pachniał piernikami, które tworzyłyśmy w ogromnych ilościach i które zawisły także na choince:
W przedszkolu dzieci po raz pierwszy przygotowały Jasełka - miałam łzy wzruszenia w oczach, czego się po sobie nie spodziewałam. Po przedstawieniu odbyła się przedszkolna Wigilia, a do dzieci przyszedł Mikołaj :).
Święta spędziliśmy u moich rodziców. Mikołaj przyniósł dzieciom kilka pozycji z listu do niego.
Drugi dzień Świąt spędziliśmy spacerując po Ustce, podobnie jak chyba pół Słupska :).
Spacerowaliśmy po pięknie udekorowanej ulicy Sienkiewicza:
Z wymiany książkowej zaliczyłam w końcu "Sekretne życie
drzew" - muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś innego. Książkę
czyta się szybko i przyjemnie, ale zabrakło mi jakichś zaskakujących
ciekawostek, choć widać, że autor kocha swoją pracę i kocha drzewa. Podobno po tej lekturze inaczej patrzy się na przyrodę. Cóż, ja od zawsze patrzyłam na nią w wyjątkowy sposób, a biologia była moim ulubionym przedmiotem zaraz po j. polskim.
Z filmów polecam "7 razy dziś" - nastolatka ulega wypadkowi i wpada w pętlę czasu, przeżywając w kółko ten sam dzień, próbując zmienić jego bieg. O tym, co jest w życiu ważne, jak płytko oceniamy innych ludzi i co by było, gdybyśmy mogli zmienić dowolny szczegół danego dnia? Film ma bardzo specyficzny klimat i zaskakujące zakończenie. Zmusza do refleksji.
Sylwester bez szaleństw, w domowych pieleszach, z domową pizzą, z
zaliczonym wieczornym biegiem. Miniony rok pożegnany na sportowo. Zauważyliście, że dni są już odrobinę dłuższe? Byle do wiosny :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz