Lato 2016 zostanie przeze mnie zapamiętane na długo. Przede wszystkim dlatego, że czekaliśmy na nie wszyscy już od października zeszłego roku, kiedy to test ciążowy pokazał dwie kreski. Na częste pytania syna o to, kiedy pojawi się dzidzia, odpowiadaliśmy, że jak będzie lato. I lato przyszło, i pojawił się Młodszy.
Były to pierwsze wakacje Starszaka, podczas których niesamowicie 'wydoroślał', zaskakiwał nas na każdym kroku, ale też dawał nieźle popalić :). Były to też pierwsze od czasów matury wakacje dla mnie, wolne od pracy zawodowej i przymusowej nauki.
Synek od jutra wraca do przedszkola, z czego wszyscy się cieszymy, na szczęście z głównym zainteresowanym włącznie. Cieszę się też na nadchodzącą jesień, którą uwielbiam. Byle tylko była złota. Na targu są już dynie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz