Zaczynam nowy cykl na blogu - raz w miesiącu zamierzam przygotowywać tekst, w którym zbiorczo opiszę pozytywne zaskoczenia danego miesiąca, wszystko to, co zrobiło na mnie wrażenie i warte jest zapamiętania oraz polecenia - filmy, książki, miejsca, testowane produkty.
-----------------------------------------------------------
W maju rządziły u mnie filmy.
GHOST IN THE SHELL
Film inspirowany mangą, ze Scarlett Johansson w roli głównej. Ona doskonale się nadaje do takich ról, wcześniej w tym stylu była "Lucy". Czy da się przeszczepić świadomość? Wymazać pamięć i zapełnić ją sztucznymi wspomnieniami, by stworzyć super-maszynę? Czy w świecie przyszłości jest szansa na miłość?
Dużo efektów, za komiksami nie przepadam, ale ogólny wątek i muzyka bardzo mi się podobały.
PASAŻEROWIE
Statek kosmiczny leci z ludźmi na nową planetę. Z hibernacji, która ma trwać kilkadziesiąt lat, budzi się dwójka pasażerów. Dla odmiany tu efekty fantastyczne były w skali mikro. Cały wątek skupiał się na postaciach dwójki bohaterów, na ich relacjach i wyborach. Nie ma tu wątku ufo na szczęście, za to wspaniale jest ukazana przyszłość i rozwój technologii. Ciekawe, czy tak będzie :).
Bardzo przyjemny film.
BEZPIECZNA PRZYSTAŃ
Bardzo rzadko oglądam coś w tv, bo zazwyczaj znam wszystkie ważne ekranizacje, zanim nada je telewizja, ale tu mnie Tvn zaskoczył. Film na podstawie książki Nicolasa Sparksa, którego powieści uwielbiam. Książki nie czytałam, o filmie nawet nie słyszałam, ale wciągnął mnie od pierwszej chwili. Młoda dziewczyna przyjeżdża do małego nadmorskiego miasteczka, uciekając przed przeszłością.
Cudowna, chwytająca za serce historia a idyllicznym amerykańskim miasteczkiem w tle, przede wszystkim o miłości, nie tylko w jej ziemskim wymiarze.
Chociaż mój mąż twardziej wyśmiał akcję kulminacyjną, mnie film bardzo wzruszył, w pozytywnym sensie.
LION. DROGA DO DOMU
Film oparty na prawdziwej historii. Pięcioletni chłopiec z Indii zasypia w pociągu i zamknięty w nim przejeżdża 1000 kilometrów od domu. Zostaje adoptowany przez rodzinę z Australii. Dwadzieścia pięć lat później stara się odnaleźć miejsce, z którego pochodzi, chociaż nie wie o sobie prawie nic.
W roli głównej aktor z filmu "Slumdog. Milioner z ulicy". Starszy, przystojniejszy i bardziej przypakowany ;), a towarzyszy mu Nicole Kidman w roli przybranej matki.
Niesamowita historia, która chwyta za serce, wyciska łzy, szokuje, ale także daje nadzieję. Koniecznie muszę poszukać książki, na której podstawie powstał film.
Poza tym odkryłam lustrzaną glazurę do tortów, bardzo prostą w wykonaniu i pyszną (klik).
Oraz dobroczynne działanie kawy z dodatkiem odrobiny oleju kokosowego.
Może warto byłoby zamieszczać też inspiracje do poczytania?
OdpowiedzUsuńKsiążki zazwyczaj recenzuję w osobnych postach :)
UsuńGhost in the shell widziałem i całkiem spoko, choć wolę wcześniejszą wersję. Resztę sprawdzę:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych filmów o których piszesz. Jeszcze nie widziałam, pora nadrobić.
OdpowiedzUsuńKawa z olejem? dobre to??
Olej kokosowy smaku kawy nie zmienia, w sumie w ogóle go nie czuć, a działa rewelacyjnie na trawienie :)
UsuńZ filmów byłem na Ghost in the shell (masz błąd w tytule akapitu) i mi przypadł on zdecydowanie do gustu pozostałych propozycji nie widziałem . A patent z kawą muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ani jednego, z chęcią obejrzę "Lion. Droga do domu" ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Renata