Strony

sobota, 26 marca 2016

Wielka Sobota

Nasz kochany synek pozwolił nam dziś pospać dłużej. Dłużej nie oznacza wcale, że się wyspaliśmy. Nad ranem ze zdziwieniem odkryłam, że coś tu gorąco i mało miejsca... Patrzę, a to nasz szkrab do nas przyszedł, nawet nie wiem kiedy i leży rozwalony :).

Po wyprawie do Kościoła z koszyczkiem zajęłam stanowisko w kuchni. Chłopaki trochę mi pomagali, a później poszli na długi spacer. Upiekłam pięć ciast, w tym przepyszne babeczki z kremem cytrynowym i bezą. Plus jest taki, że po całym dniu wdychania i próbowania słodkości nie mam ochoty już na nic, nie obawiam się więc o jutro...


Pogoda dzisiaj dała już przedsmak wiosennej aury. Jeśli jutro też dopisze, zapowiada się szukanie czekoladowych jajek u dziadków w ogródku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz